Każdy z Nas ma jakieś pomagacze albo może tak…dobrze by było, jakby każdy z nas miał swoje pomagacze, bo jak sama nazwa wskazuje, ułatwiają one życie i poprawiają jakość naszego bytu…
Pomagaczy mam kilka, ale tutaj wymienię moją WIELKĄ PIĄTKĘ, to jest moja oręż w trudnych chwilach i to jest moja obrona przed zbyt długim przebywaniem w „bagienku czarnych myśli”.
A więc tak:
♥ na pewno pomaga mi w życiu pogoda ducha, poczucie humoru oraz dystans…często śmieję się z siebie samej albo śmieję się razem z innymi, lubię śmiech i uważam, że on naprawdę nam pomaga, ułatwia życie i otwiera drzwi…
♥ staram się nie dzielić wydarzeń w moim życiu na moje sukcesy czy porażki, ale zdecydowanie bardziej preferuje używanie słowa „doświadczenia”… są doświadczenia przyjemne i te zdecydowanie mniej przyjemne, są trudne, nawet bardzo… ale z każdych tych doświadczeń biorę coś dla siebie i uczę się właśnie jak żyć
♥ jak ja to mówię – zmiana dekoracji – dla mnie bardzo ważne… czyli zmiana otoczenia, wyjazd z domu, przetransportowanie się w inne miejsce i czerpanie z tej zmiany garściami, uwielbiam to!
♥ sen… zapytacie się – Co sen? Jaki sen? O co tutaj chodzi? Ale ja uważam, że sen bardzo pomaga w trudnych chwilach i nie chodzi o to, żeby przespać trudne momenty, bo tego też tak łatwo nie da się zrobić, ale o to, że sen świetnie regeneruje nasz umysł i ciało. Jest nam przeważnie powszechnie dostępny, potrafi złagodzić nas samych i daje nam czas…bo przecież problem wygląda inaczej z wieczora, jak jesteśmy zmęczeni, a inaczej z rana jak jesteśmy wyspani…znacie to? Ja znam!
♥ bycie szczerym przed samym sobą… oj trudne to, ale jakie istotne… pozwala godnie żyć i siebie szanować…
To są moje „pigułki” na co dzień i staram się je regularnie brać 😉
A Ty jak sobie radzisz? Co pomaga Ci czuć się lepiej w życiu? Zapraszam do podzielenia się swoimi „pomagaczami”… może też coś na tym skorzystamy 😊